Spitfire trafił w kolejne, więc...;)
Trochę dzięki przypadkowi trafił do mojego warsztatu nowy model Marka Rokowskiego.::
Miał być Zlin 50, a pojawił się P-11 120cm.
Zawartość pudełka.
No to czas na budowę. Na pierwszy ogień poszło wykonanie klatki ze sklejki . Będzie do niej mocowane praktycznie wszystko: podwozie, serwa, skrzydeła z podporami i oczywiście napęd.
W ruch poszedł "ręczny laser" czytaj piłka włosowa
Skrzynka schnie w kadłubie, wię zabrałem się za skrzydła.
Przy pomocy żelazka i noża zcieniowałem trochę końcówki.
Czas na owiewkę silnika.
Po sklejeniu stożka i wzmocnieniu pierścieniem ze sklejki, wkleiłem tuleje imitujące cylindry silnika (obudowy ze spalonych starterów do świetlówek)
Z 3mm. depronu wycięte zostały żebra cylindrów i po przecięciu ich na pół przyklejone na swoje miejsce.
Skrzydła zostały sklejone w całość i wzmocnione prętami węglowymi
Mocowanie płata to sklejka z listwą wchodząca w skrzynkę kadłuba i śruba z tyłu.
I całość na dzień dzisiejszy
cdn.
Edytowane przez robloz dnia 05.06.2015 11:39
Dodane przez robloz dnia 12.06.2015 18:17
#2
Kolejne fotki z budowy
Dodane przez jarekrum dnia 25.06.2015 22:00
#3
Robert, sprawy tak się szybko potoczyły, że nie zdążyłem zareagować. Zanim się zorientowałem, to już przerobiłeś swój samolot na puzzle i spakowałeś do kartonu:). A przecież mógłbym kupić Ci wszystkie elementy i wziąłbym go sobie do posklejania. Ale dopiero po czasie przyszło mi to do głowy.
Dodane przez robloz dnia 26.06.2015 10:52
#4
Jarek nic straconego, puzli jeszcze nie wyrzuciłem... :D
A na poważnie to też nie przyszło mi do głowy.
Wracając do tematu, 11 otrzymała kolorek
Co do oklejania folią. Na pewno będzie to metoda stosowana w następnych modelach z EPP czy depronu. Powierzchnię przed pokryciem należy przeprasować żelazkiem (przynajmniej ja tak zrobiłem) I należy unikać załamań folii. O ile tego nie widać podczas pokrywania, to wszystkie niedokładności wychodzą podczas malowania.
Na tym modelu efekt nie jest idealny, ale teraz wiem co zrobiłem żle.
Czas podłączyć napędy i w górę.
Dodane przez robloz dnia 05.08.2015 11:24
#5
"11" poleciała i wróciła cała. Choć lot był walką o utrzymaniu si w powietrzu i lądowaniu w jednym kawałku.
Przyczyną było złe wyważenie (trochę się różniło od tego w programie) trzeba doważyć przód.
Model jest b. czuły na ster wysokości, ale powinno się to zmienić po doważeniu.
Powinien po poprawkach latać poprawnie, a mimo kilkukrotnego przeciągnięcia nie wpadał w korek, co mnie cieszy.
Niestety byłem sam, a kamerka zamocowana na kasku dużo nie uchwyciła.
Króciutki filmik na dowód, że "11" poleciała.
YouTube Video
Edytowane przez Andy dnia 11.08.2015 16:40
Dodane przez AQUARIUS dnia 05.08.2015 22:01
#6
Kurdę Robert, ale Ty masz tempo - cyk myk i kolejny model...