Wersja low budget. Czyli powstał z tego co było pod ręką w piwnicy. Jedynie co musiałem kupić to silniki, regle, trzy żyra(okazało się że jednak musiałem dopkupić czwarty) i elektronikę (wersję w częściach do polutowania).
Serce tricoptera to kontroler KK Multicopter w wersji black pochodzący od polskiego producenta - www.quadframe.com - na stronie poza schematem (dla mnie czarna magia) jest instrukcja lutowania bardzo przyjazna dla laika.
Do tego potrzebowałem trzech czujników z żyroskopow z HobbyKing - HK401B. Z HK przyszły dwa z poprawnym wkładem i jeden z innym (całkiem świerza produkcja), który nie nadawał się zabardzo do pomieszania go z poprawnymi - można go na siłę zastosować jeśli ma się wszystkie takie ale wymaga to zmiany budowy kontolera (zasilania czujników). Musiałem wyrwać na szybko jeszcze jedną sztukę.
Rama to dość duża konstrukcja ale pod duże silniki i śmigła i niestety duży akku. 50cm na długości ramion będzie (teoretycznie) owocować większą stabilnością. Silniki wolnoobrotowe powinny generować mniejsze wibracje a duże śmigła większy udźwig. Zobaczymy w praktyce.
Rama powstała prawie cała z recyklingu. Co znalazłem w piwnicy (mojej modelarni) to wrzuciłem. Model będę musiał nazwać chyba "gabage tricopter". Centerplate powstał np. ze sklejki ze skrzynki od jabłek Śróbki dajmy na to pamiętają jeszcze Gierka i zimną wojnę.
Całość prezentuje się tak:
Ogon wychyla się dzięki cyfrowemu serwu z metalowymi zębatkami oraz uchwytowi łopat z helikotera. Całość nie ma luzów i porusza się ultralekko.
Złożenie elektryczne i elektroniczne to już wyższa szkoła jazdy. Bez polskiego wsparcia powoli ale ogarnąłem.
Problemy zaczęły się przy konfiguracji nadajnika i odbiornika do kontrolera. Tu rewersik, tam zmniejszenie czułości...
Kontroler poprawnie reaguje na wychylenie prawo-lewo, poprawnie odpowiada na ręczne wychylenie go do przodu-tyłu i prawo-lewo. Problemem na chwilę obecną jest błąd jak pochylam model drążkami przód-tył: jak daję do tyłu zwalnia silnik tylni ale przyśpiesza tylko jeden przedni(powinny oba) i odwrotnie - jak daje do przodu przyśpiesza tylni silnik i drugi silnik (oba powinny zwolnić) Nie jest to wina kontrolera bo jest to produkt sprawdzony. Coś źle skonfigurowałem i muszę to ogranąć. Jak ogarnę to wrócą śmigła i dopiero pierwsze loty.
Tricopter już ogarnięty - to, że coś nie działało to oczywiście moja wina. Źle miałem ustawienia helika w aparaturze. Po zmianie i zmianie kolejności silników wszystko dziala ok. Teraz dopiero czas na nieśmiałe próby. Poniżej zdjęcia z moimi nowymi wypasionymi "GOLENIAMI" Narazie nie mam materiałów na coś lepszego.